Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Podsumowując całą książkę można podsumować jednym zdaniem: jeżeli ktoś próbuje zachowywać się wobec Ciebie w sposób nieuczciwy, pozostań uprzejmy, nie daj się wyprowadzić z równowagi lub udawaj, że tego nie zauważyłeś. Ciężko jest die przeciwstawić manipulacji, wiec jeżeli nie wiesz, jak zareagować, zapomnij o całej sytuacji, dbaj o to by się nie stresować. Do takich wniosków przeciętny Kowalski raczej dojdzie sam. Problem tkwi w tym, że autorka bardzo mocno zachęca by przede wszystkim chronić siebie a agresora najlepiej zostawić w spokoju i przejść nad sprawami do porządku dziennego. To oczywiście bezpieczne rady ale po książki sięgamy raczej w celu dowiedzenia się nowych, wartościowych informacji, które w „Uwaga manipulacja” występują niezwykle rzadko. Są wprawdzie pokazane niektóre techniki manipulacji, widzimy je często oglądając wywiady, debaty wyborcze, lub rozmowy prowadzone przez bardzo przeciętnych, wybijających się tylko i wyłącznie dzięki swej agresji dziennikarzy jak Kinga Rusin. Mnóstwo rad, mało wskazówek i praktycznych przykładów jak można poradzić sobie ze słownym agresorem. Cześć z przedstawionych przez autorkę strategii jest bardzo słaba. Osoby, którym naprawdę mogłaby się przydać ta lektura z racji tego, że są notorycznie atakowani i naskakiwani przez media, to politycy. Oni mają już opanowane pewne podstawy i schematy zachowań, zapewne dla nich takie kompendium wiedzy byłoby miłym odświeżeniem sejmowego savoir vivre’u. Przeciętnej osobie taka lektura raczej do niczego się nie przyda.