Czeski novelista oraz autor grozy, znany jako "Dark Knight literatury Czech."Najbardziej znany jest ze swojej powieści Sedmikostelí z 1999 roku , gotyckiego horroru kryminalnego, którego akcja rozgrywa się w Pradze, która została przetłumaczona na 11 języków. Jest także tłumaczem i tłumaczył na język czeski dzieła takich autorów, jak Isaac Bashevis Singer i Julian Barnes. Był zwycięzcą nagrody Magnesia Litera 2002 za pisanie prozy za powieść Hastrman z 2001 roku, a także nagrodę Mladá fronta 1996 za przekład Papugi Barnesa Flauberta. Podobnie jak w Republice Czeskiej, książki Urbana odniosły znaczący sukces komercyjny w krajach hiszpańskojęzycznych .
„Klątwa siedmiu kościołów” trafiła w moje ręce zupełnym przypadkiem. Miał być to czeski horror lub kryminał, a jest raczej goteska z elementami kryminału.
Główny bohater to życiowy nieudacznik, flegmatyk potykający się o własne nogi i nie potrafiący funkcjonować w społeczeństwie. Brak umiejętności nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi, szczególnie z kobietami, częściowo wiąże się z jego nietypowym imieniem, stanowiącym powód do złośliwych żartów. Dlatego początkowo główny bohater przedstawia się tylko jako K.
Pan K., próbuje zakończyć swą nędzną egzystencję. Dlatego wstępuje do Policji licząc, że zostanie zastrzelony. Z Policji szybko go wyrzucają. I tak nasz bohater nie mając pomysłu na przyszłość, snuje się po Pradze podziwiając gotyckie budowle i pogrążając się w wizjach średniowiecznych. Dzięki szczęśliwemu przypadkowi ratuje niedoszłą ofiarę mordercy krążącego po Pradze. Od tego momentu los K. się odmienia.
Akcja w „Klątwie siedmiu kościołów” toczy się dość leniwie. Dużo miejsca zajmuje tu architektura Pragi. Pojawiające się w powieści morderstwa stanowią jedynie tło dla spotkań głównego bohatera z dziwymi postaciami, na czele z rycerzem Mateuszem Gmundem i jego błaznowatym sługą. Cóż to za dziwaczna para. Przez większość książki zastanawiałam się czy to na pewno są ludzie. Może to jakieś piekielne istoty - szczególnie sługa Gmunda. Brałam również pod uwagę możliwość, że to jakieś istoty urodzone w średniowieczu. Ich podejście do zdobyczy współczesnego świata jest delikatnie mówiąc bardzdzo niechętne.
Aby poznać odpowiedz na wszystkie pytania pojawiające się wvtrakcie czytania powieści trzeba trochę cierpliwości. Główny bohater ze swoimi przemyśleniami i sposobem bycia jest chwilami ciężki do zniesienia. Warto jednak zostać z nim do końca, bo to epilog książki jest wyśmienity. Historia kończy się w sposób lekki, zabawny i przewrotny. Największą zaś wadą powieści jest sposób w jaki ją wydano w Polsce. Czytanie takiego drobnego druku z minimalnymi interliniami to prawdziwy koszmar.
Powieść wypełniona cynicznym humorem, momentami absurdem. Pomimo umieszczenia w realiach schyłku XIX wieku w Pradze, pełna aluzji do sytuacji współczesnych.
Powieść mówiąca o zmianach, które niekoniecznie każdy chce zaakceptować i niczym Don Kichot rusza przeciwko nim.
Istny kolaż gatunkowy, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy tu horror, kryminał, erotyk, trochę psychologii również.