Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Maklakiewicz
Źródło: zdjęcie własne
1
4,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 1952 (data przybliżona)
Pierworodna córka znanego i popularnego aktora Zdzisława Maklakiewicza i Renaty, z domu Firek, aktorki, malarki i poetki. Prawniczka, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1979-1992 przebywała w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracowała w marketingu hotelowej sieci Hilton, a następnie w kancelarii adwokackiej na Florydzie. W Polsce właścicielka firmy „American Dreams”, zajmującej się niesieniem pomocy osobom nieznającym prawa i przepisów w załatwianiu wszelkich formalności związanych z wyjazdami do USA. Włącza się w działania na rzecz pamięci ojca, organizując spotkania, wieczory mu poświęcone i imprezy klubowe. Wielbicielka zwierząt, mieszka pod Warszawą.
4,8/10średnia ocena książek autora
94 przeczytało książki autora
60 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Maklak. Oczami córki Marta Maklakiewicz
4,8
PO lekturze mam propozycję zmiany tytułu na "Maklak. Okiem (przymkniętym) córki". Nie mam nawet o to pretensji do autorki, gdyż biorąc pod uwagę częstotliwość i jakość jej kontaktów z ojcem, ta książka nie mogła być chyba inna. Ten wątek jest zresztą najbardziej przykry. Z kart wyziera nie dojrzała kobieta, ale osamotnione dziecko. Sporadyczne spotkania z ojcem, krótkie rozmowy podczas przypadkowych spotkań w autobusie i kolejne rozczarowania: ciężko było to czytać. Dopowiedziałabym, że właściwie to w mojej ocenie matka - wbrew pozorom - nie była wcale wiele lepsza. Do tego jej nieporadmość życiowa... Nie aspiruję do roli Perfekcyjnej Pani Domu, ale żeby dorosła kobieta budziła o 4 rano młodą dziewczynę, co by tatusiowi i jego kumplom kanapki zrobiła, bo sama nie umie??? Litości :/
Cała książka jest dla mnie niestety rozczarowująca. O Maklakiewiczu dowiedziałam się niewiele ponad to, co już wiedziałam. Za to otrzymałam mnóstwo informacji o życiu autorki. Byłoby Ok, gdyby nie rażący brak zbieżności z tytułem książki. To miała być książka o Maklakiewiczu, a nie życiu, karierze oraz zwierzętach pani Marty Maklakiewicz.
W pewnym momencie autorka napisała, że odziedziczyła po ojcu spontaniczność i brak zorganizowania. Niestety, ale widać to w ksiażce. Zapis kolejnych rozdziałów jest chaotyczny, kolejność dziwna, co powoduje, że szereg informacji powtarza się. Wrażenie chaosu zwiększa (to jest już uwaga do wydawcy)zabieg dodatkowych zapisków na marginesach, co w założeniu miało pewnie podnieść atrakcyjność książki.
Maklak. Oczami córki Marta Maklakiewicz
4,8
„Maklak oczami córki” , tytuł, którego trzeba być świadomym sięgając po książkę. Maklakiewicz dość szybko rozwiódł się z matką autorki. Marta Maklakiewicz widywała ojca sporadycznie. Zdarzało jej się rozmawiać z nim np. w komunikacji miejskiej w drodze na uczelnię.Dlatego nie liczmy, że to książka tylko i wyłącznie o Zdzisławie Maklakiewiczu.
Ze wspomnień córki Zdzisław Maklakiewicz wyłania się jako ojciec nieudany, całkowicie zdominowany przez matkę, czyli babkę Marty Maklakiewicz.
Raczej nie miał wpływu na jej wykształcenie. Chociaż to, że nie została przyjęta do szkoły aktorskiej podobno zawdzięcza ojcu.
Zdzisław Maklakiewicz to aktor, który zagrał w ponad stu polskich filmach.
Nierozerwalnie kojarzony z Janem Himilsbachem, równie charakterystycznym aktorem jak
on sam. Obaj zapisali się w pamięci widzów jako aktorzy nietuzinkowi, jeśli tak można
powiedzieć o kimś kto wykonuje ten zawód. Prywatnie byli niemal nierozłączni.
Obaj nie stronili od kieliszka , chętnie i nazbyt często uczestnicząc w suto zakrapianych imprezach towarzyskich.
Autorka w swojej książce dużo miejsca poświęca swojej matce, Renacie Maklakiewicz , aktorce, malarce i poetce. Dowiadujemy się, że choć małżeństwo Maklakiewiczów nie wytrzymało próby czasu to więź łącząca tych dwoje była bardzo silna. Matka do końca życia wpajała córce miłość do ojca, wielkiego i wspaniałego człowieka.
Dużo miejsca też poświęca Marta Maklakiewicz sobie. W ostatnich rozdziałach dosyć szczegółowo opisuje swoje życie w USA. Muszę przyznać, że sporo tam przeżyła. Pisze nie tylko o pracy, ale również o swoim życiu uczuciowym. Marta Maklakiewicz to miłośniczka zwierząt, zwłaszcza psów i kotów. Im też poświęciła sporo miejsca w swojej książce, którą w żadnym wypadku nie można traktować jako biografię aktora, Zdzisława Maklakiewicza.
A jednak książkę POLECAM. Dobrze i ciekawie napisana. Można się z niej dowiedzieć też coś i o Zdzisławie Maklakiewiczu…
Nie przyszedł dzisiaj-
Późna godzina
a jego nie ma.
Co za przyczyna?
Może się upił?
Może się kocha,
może dziewczynę
swych marzeń spotkał?
Może zapomniał,
że ja tu czekam
-rozkojarzona
z braku człowieka?
Nie czekam dłużej
idę - do łóżka
do moich jęków,
pustego brzuszka./ Renata Maklakiewicz /