Najnowsze artykuły
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać1
- ArtykułyJedna z najważniejszych nagród literackich w USA odwołana po proteście pisarzy z powodu GazyKonrad Wrzesiński2
- ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać20
- ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcel A. Ruff
1
6,6/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Baudelaire Marcel A. Ruff
6,6
Dotarcie do głębi natury człowieka, którego twórczość tak mocno przykuła moją uwagę, stało się obsesją. Ujęty ekscentrycznym sposobem jego poetyckiego życia postanowiłem dowiedzieć się, komu zawdzięczam przekonanie, że wyobraźnia jest królową umysłu. Zapragnąłem uchylić rąbka tajemnic falujących od nadmiaru marzeń. Chciałem poczuć swoimi rozgrzanymi emocjami tych drobnych drgnień świadomości, które nieomal wywołują zawroty głowy. Liryczne poruszenia duszy tak bardzo mnie do siebie przekonały, że musiałem w nich trwać długo po zakończeniu poetyckiego koncertu. Czuję się usprawiedliwiony od wszelkich złych i dobrych uniesień jakie mi przy tym towarzyszyły, ponieważ znalazłem się pod wpływem poety dla którego władza słów z ich bogactwem i różnorodnością stała się celem życia. To Charles Baudelaire tak bardzo mnie zafascynował a jego biografia tylko przekazała ułamek wiedzy o chorobie duszy na którą cierpiał.
Marcel Ruff odtworzył historię twórcy, dla którego cierpienie było równie potrzebne, co innym ludziom szczęście. W swojej próbie rekonstrukcji burzliwej namiętności jednego z największych poetów świata pokazał człowieka, który nie uznawał piękna bez emocjonalnych przeżyć. Jego doskonałość przyjęła za swoją towarzyszkę melancholię. Im większym nieszczęściem została naznaczona rezygnacja, tym więcej artyzmu można było znaleźć w tych wysokich uczuciach. Charles Baudelaire nie był postacią, której twórczość można zgłębić w ciągu bardzo krótkiego czasu. Żeby poznać bolesny niepokój zwątpienia, potrzeba wielu miesięcy zaprawiania się w bojach z trudną poezją. Aby zobaczyć na własne oczy pokusy rozkoszy utopione w buncie, trzeba zakochać się w tym co tworzył. Marcel Ruff nie pisał o tym, czego można by oczekiwać od klasycznej biografii. Wszyscy ci, którzy liczą na opisy wydarzeń z życia mistrza francuskiej poezji, srogo się zawiodą. To bardziej przypomina księgę uczuć i spisany kodeks estetyki, którym kierował się Baudelaire.
Z wielką uwagą śledziłem pierwsze zachwyty literackie wirtuoza ulotnej myśli. Moje wielkie zainteresowanie wywołała jego umiejętność rozdrapywania ran i skłonność do egzaltacji z domieszką mistycyzmu. Marcel Ruff odmalował wizerunek emocjonalnie niebezpiecznego dandysa o bystrym i wrażliwym spojrzeniu. Baudelaire, który był uczulony na dualizm ludzkiej natury, postawił tezę o nierozłączności sztuki od grzechu. Niezmiernie dbały o swój wygląd i doskonałość poetyckiego warsztatu, zapewnił komfort pomiędzy ideałem a materią. Niestety wrodzona delikatność i jej wpływ na brak zorganizowania w codziennym życiu, dosyć szybko zesłały grymas goryczy i niepokoju na jego dandysowskie postrzeganie świata. Jednak być może właśnie dzięki temu, "Kwiaty zła" i "Paryski splin" powstały w takim kształcie, w jakim możemy się nimi zachwycać.
Wielu poetów zastanawiało się, gdzie są źródła baudelaire'owskiego piękna. Czy należy się ich doszukiwać w zainteresowaniu boskim, czy też szatańskim pierwiastkiem. Te dylematy spowodowały dociekliwość Stéphane Mallarmégo i Paula Verlaine'a na niespotykaną skalę. Zarówno dla nich, oraz dla innych poetów, Charles Baudelaire stał się ikoną burzyciela zasad literackiego myślenia jemu współczesnych czasów. Wprowadzenie przez niego do poetyckiej techniki, śmiałych innowacji i różnorodnych kombinacji, wzbudziły podziw kolejnych twórców. Symfonia słów Baudelaire stała się w oczach innych ludzi tak delikatna i jednocześnie potężna, że sława poety szybko rozniosła się poza granice Francji. Dotarła też do mnie. Również ja mogę po stu pięćdziesięciu latach od jego śmierci, rozkoszować się klejnotami poezji z nutą metafizycznego udręczenia. Na zawsze zapamiętam, że celem wierszy Charlesa Baudelaire'a jest nie tylko trwanie, ale również potężne oddziaływanie na czytelnika.