Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Wszystko, co osiągnąłem w życiu, zawdzięczam swoim pięściom" Książka nie jest wcale taka zła, jak wydaje się na pozór. Jest to autobiografia naprawdę wielkiej postaci. Były mistrz świata takich organizacji jak IBO, czy WBO. Idol każdego interesującego się boksem w latach 2006-2012. Te same osoby i nie tylko mają okazję sięgnąć, po wspomnienia swojego czasu, znanego na całym świecie polskiego sportowca zawarte właśnie w "Fighterze". Przy ocenie dzieła należy wziąć pod uwagę fakt, że Adamek to nie pisarz, tylko bokser. Z "Fightera" jak to bywa w biografiach, czy autobiografiach możemy wiele się dowiedzieć. Ze względu na małą ilość stron, a także to, iż książka nie jest szczególnie wymagająca czyta się bardzo szybko, co również jest zaletą. Jedynym minusem jak dla mnie, było za duże skupienie wokół polityki i wiary. Szanuje i doceniam, że Pan Tomasz jest głęboko wierzący i temu przypisuje własne sukcesy ale tego trochę było tu za dużo. Przynajmniej dla mnie. Zwłaszcza, że niedługo po premierze książki Adamek starał się o miejsce w Europarlamencie i stąd też podczas czytania pojawiła mi się myśl, na ile zależało mu na spisaniu swojego życia, a na ile był to zwyczajny chwyt marketingowy.