Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joe Jusko
Źródło: http://marvel.wikia.com/Joe_Jusko
5
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 01.09.1959
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Punisher 1/1997
Steven Grant, Joe Jusko
Cykl: Punisher (tom 50)
5,7 z 3 ocen
6 czytelników 0 opinii
1997
Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 18: Black Panther Vol 1: The Client
8,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2022
Freddy Krueger's A Nightmare On Elm Street
Stephen Ross \\Steve\\ Gerber, Joe Jusko
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1989
Najnowsze opinie o książkach autora
Punisher - Painkiller Jane: Lovesick Garth Ennis
6,2
CHORA Z MIŁOŚCI
Jego zwą Punisher i boją się wszyscy. Bandyci zabili mu rodzinę, więc teraz on zabija ich.
Ona yo Painkiller Jane, oszpecona morderczyni posiadająca wielki talent do unikania zranień.
Kiedy ich drogi się przetną, musi zrodzić się miłość. Choćby było to uczucie jednostronne...
Kolejny Punisher Ennisa to komiks słaby, jak na jego możliwości, najsłabszy z Punisherów, jakie wyszły spod jego ręki, nie mniej nadal niezły. Sporo klasycznych dla Ennisa motywów (religia, oczywiście),niezła kreska...
Nie mnij top tylko rozrywka, jaką był i "Lobo/Hitman" a trochę nie tego oczekiwałem. Choć tym, którzy lubili mniej ambitne prace z "Produktu" (bo ten zeszyt klimatem je przypomina) będą usatysfakcjonowani.
Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 18: Black Panther Vol 1: The Client Christopher Priest
8,0
Kiedy zestawi się "Klienta" - album zbierający sześć pierwszych zeszytów autorstwa Christophera Priesta - z oboma filmami o Czarnej Panterze i Wakandzie, nie można pozbyć się wrażenia, że adaptacje w niewielkim tylko stopniu oddały sprawiedliwość temu wycinkowi świata Marvela i jego bohaterom.
Porównując ekranizacje do tej właśnie serii komiksowej z 1997, widać wyraźnie, że mimo, iż próbowano w nich zawrzeć wątki polityczne, społeczne i kulturowe, tak znakomicie przedstawione w tym komiksie, nie udało się wykorzystać pełnego potencjału, który z nawiązką zrealizowano w "THE CLIENT". I ostatecznie ekranizacje skupiły się głównie na typowych superbohaterskich wątkach, zachowując dość konwencjonalną - ponownie, w stosunku do tego, co prezentuje TEN komiks, o czym (znów) za chwilę - konstrukcję fabuły. Aby powyższe nie zabrzmiało zbyt patetycznie, jest w nim też spory faktor rozrywkowy, ale o tym później...
Dobrze, dość o tym, jak "słabe" były filmy w stosunku do niniejszego komiksu... Zaskakuje fabuła, ale też sposób jej prezentacji. Priest wykorzystał interesującą technikę narracyjną. Historia opowiadana jest z perspektywy agenta Everetta K. Rossa, w filmie granego przez Martina Freemana. Jego komiksowa postać wzorowana była na Rossie z serialu "Friends", i takim właśnie agentem jest Everett - pierwszy kadr komiksu pokazuje go w nieciekawej sytuacji, kiedy pozbawiony spodni, stojąc na muszli klozetowej w obskurnej toalecie, celuje do szczura... Everett ma za zadanie odebrać z lotniska i zapewnić przybywającemu do Nowego Jorku T'Challi bezpieczeństwo (sic!) i wszelkie wygody, jakich potrzebuje. Nie był jednak przygotowany na to, że Czarna Pantera przybędzie z co najmniej stuosobową świtą i zamiast zamieszkać w luksusowym apartamencie, wybierze lokum w niebezpiecznej części Brooklynu...
Ross jako narrator gubi się w zeznaniach, plącze, wtrąca ironiczne komentarze i skupia się na, z pozoru mało istotnych, wątkach, które - jak można się domyśleć - okazują się kluczowe, kiedy ta kompleksowa opowieść zaczyna się składać, a wszystkie puzzle pomału wskakują na miejsce.
Postać Rossa i sposób narracji stanowią znakomitą przeciwwagę dla spraw poważnych, których dotyka komiks. T'Challa w końcu przybył w ważnej sprawie - by wymierzyć sprawiedliwość osobom odpowiedzialnym za śmierć małej dziewczynki. Stawia przy tym na szali dobro własnej ojczyzny, w której w tym samym czasie dochodzi do przewrotu, którego jednym z prowodyrów jest nie kto inny, jak sam Mefisto... T'Challa jest tu także - ponownie, w stosunku do postaci ekranowej - bardziej złożoną postacią emocjonalnie, która musi zmierzyć się z traumą związaną ze śmiercią swojego ojca, słabościami i ograniczeniami oraz balansować między lojalnością i odpowiedzialnością w roli króla Wakandy, resztą świata - nękaną bliskimi mu problemami - i osobistymi, czysto ludzkimi pobudkami.
Jest to jednocześnie dość brutalny komiks, a ten jego element, związany z nietypową formą narracji, kojarzył mi się mocno z filmami Tarantino. Znakomita pozycja w katalogu komiksów Marvela, niestety urwana cliffhangerem. Pozostaje więc cierpliwie czekać na kontynuację zatytułowaną "ENEMY OF THE STATE" (album nr 30) i gorąco polecać "KLIENTA"!