Malarka, ilustratorka, grafik. Rysuje i maluje od kiedy pamięta. Swoje oniryczne prace wystawiała w Warszawie, Rzymie, Paryżu i Londynie. Ponad 16 lat pracy zawodowej zaowocowało setkami okładek do książek o różnej tematyce, oraz dziesiątkami zilustrowanych książek i podręczników dla dzieci. Współpracuje z wieloma wydawnictwami w Polsce. Zilustrowała między innymi: “Dobre obyczaje czyli w lekkim tonie o bon tonie”, “Jak Krzyś i bryś zdobywali halo”, “Nim przyjdą słonie” i wiele innych. Jest kreatorką Rudzika Pieguska, który ukazywał się cyklicznie w miesięczniku “Miś”. Wykonała też cykle ilustracji do innych miesięczników, takich jak: “Twoje Dziecko”, “Coqito”, “Victor Junior”. W wolnych chwilach pisze książki, czyta listy i biografie znanych i nieznanych. Miłośniczka starych książek dla dzieci. Mama dwójki dzieci - Oliviera i Soni.http://www.ewabeniak.com/
Nawet dorosły nie rozumie gubienia słów, tracenia własnej biografii, nierozpoznawania bliskich, zamykania się w sobie tak szczelnie, że jakikolwiek kontakt wydaje się niemożliwy. Więc jak mogłoby chorobę Alzheimera zrozumieć dziecko? A jeśli dziecko nie rozumie, to pyta. Bohaterka opowieści Anny Sakowicz pisze listy do Pana A., o którym nieustannie słyszy. Pisze, bo dochodzi do wniosku, że to pan Alzheimer zabiera jej babcię.
To smutna książka o powolnym odchodzeniu człowieka dotkniętego choroba alzheimera. Trudno jednak odmówić jej uroku, bo cała historia jest z perspektywy małej dziewczynki - Aliny. Główna bohaterka i narratorka jest na tyle duża by chodzić do szkoły i na tyle mała by zachować dziecięcą naiwność i prostotę w postrzeganiu otaczającego ją świata. Alina kocha i podziwia swoją babcię i nie rozumie dlaczego ta ostatnia nagle przestała zachowywać się po dorosłemu. Nazwa choroby, jak wiemy związana z nazwiskiem jej odkrywcy, jest na tyle dla Aliny skomplikowana, że nie mieści się w jej kilkuletniej głowie. Ponieważ drastyczne zmiany, które pojawiły się w życiu jej babci i samej dziewczynki nie specjalnie jej się podobają zaczyna pisać listy do tajemniczego Pana A. Tak właśnie poznajemy historię choroby babci Alinki, która zdefiniowała końcówkę życia starszej pani i zdominowała życie jej bliskich. Co do zasady to książka skierowana do młodszego czytelnika, ale dorośli nie powinni od niej stronić i na pewno odnajdą w niej wiele życiowych mądrości.