Najnowsze artykuły
- ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać2
- ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
- ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant18
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Judy Huddleston
Źródło: goodread.com
1
5,7/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
107 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jim Morrison w intymnych wspomnieniach Judy Huddleston
5,7
Książkę wręcz pochłonęłam ze względu na to,że słucham takiej a nie innej muzyki i interesuję mnie kultura lat 60/70.
Opowiada ona o uczuciu jakie darzyła Morissona młoda dziewczyna Juddy Huddleston. Przez całą książkę widzimy rozpaczliwą próbę walki o serce wokalisty, rozpaczliwą próbę walki o siebie...Czytając te intymne wspomnienia zastanawiałam się ile jest w tym wszystkim prawdy,bo autorka sama przyznała,że nie pamięta pewnego okresu swojego życia i ma problemy z pamięcią ,a szalone tripy odbywające się po LSD były opisane dość szczegółowo. Szkoda było mi tej Juddy,która próbowała walczyć z tym destruktywnym uczuciem,a nie potrafiła oprzeć się bożyszczu nastolatek tamtej epoki i oczywiście nie ona jedna,lecz problemy natury psychicznej odbiły się na niej na tyle że wylądowała w zakładzie psychiatrycznym próbując sobie radzić ze stratą ukochanego Jima.
Czyta się szybko,łatwo i przyjemnie. Trochę chaotyczna,ale takie była II połowa lat 60 :) polecam .
Jim Morrison w intymnych wspomnieniach Judy Huddleston
5,7
Tak się nie powinno robić, bo jestem dopiero na 100 stronie. Ale nie mogę się powstrzymać. Już jestem zła na autorkę (bardzo),czego w racjonalny sposób nie umiem wyjaśnić. Napisała książkę o Jimie, w której póki co… nie ma Jima. Nie ma też zapowiadanych intymnych wspomnień (nie liczyłam na seks opowieść). Judy pisze o sobie, tyle że ja nie chciałam czytać o Judy. Nie wiem, ile lat miała, gdy wydała te infantylne wspomnienia, ale podobne mogłabym napisać w jeden wieczór. Bo jako nastolatka też „kochałam” się w pewnym muzyku, też marzyłam że mnie „pokocha” tak, jak ja jego (druga połowa lat 90.). Tyle że o jakiej miłości tu mowa? To zauroczenie, znamienne dla młodziutkich kobiet. To marzenia, pragnienia. Dla mnie ta książka to wyobrażenia dziewczyny zza sceny (jak sama o sobie w którymś momencie napisała),zwykłej groupies. Piękni, zdolni i charyzmatyczni artyści (jakim niewątpliwie był Jim) mieli i mieć będą takich wiele. I niech każda teraz o tym napisze… W przeciwieństwie do Judy z moim „ukochanych” nie spałam. I tylko tyle nas chyba dzieli (musiałam pozostać przy autografach i wspólnych zdjęciach, które dziś bawią). Łączy nas natomiast niezrozumienie istoty miłości, utożsamianie jej z seksem. Wyolbrzymianie cielesności, krótkotrwałego zainteresowania, co niewątpliwie ma (!) związek z freudowskimi teoriami na temat dzieciństwa. Droga Pani Judy – z tej książki wynika, że była Pani jedną z wielu, zawsze pod ręką (bo to Pani zabiegała) i tak naprawdę nigdy Jim nie wpuścił Pani do swojego świata, mimo kilku zdawałoby się romantycznych sytuacji. Choć bardzo Pani tego pragnęła, nie była Pani nawet cieniem Pameli. Przykro mi.