Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bartłomiej Bohrer
Znany jako: Bartłomiej ŚwiderskiZnany jako: Bartłomiej Świderski
1
6,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Z wykształcenia socjolog, absolwent Wydziału Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, z zawodu dziennikarz, scenarzysta i pisarz. Debiutował w „Szpilkach” w roku 1995, jego opowiadania drukowały m.in. „Nowa Fantastyka”, „Feniks”, „Fakt”, „Alfred Hitchcock poleca”, rosyjskie pismo „Innostrannaja Litieratura” (w tłumaczeniu). Redaktor działów kultury „Twojego Stylu”, „Machiny” i „Gali” (w latach 1996-2002),pisał o kulturze m.in. do „Wprost” i „Odry”. Wydał powieści: „Bracia Kramer” (2006, Prószyński i S-ka),„Przejrzeć facetów” (2007, Prószyński i S-ka),„Wojna w rodzinie” (2010, Prószyński i S-ka),„Mam dziecko z feministką” (pod pseudonimem Bartłomiej Bohrer, 2014, Wydawnictwo Nowy Świat) i „Szklane żądło” (2017, Muza SA) oraz zbiory opowiadań: „Mocny program” (2002, SuperNowa) i „Przejrzeć kobiety” (2008, Wydawnictwo MG).
6,1/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
13 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mam dziecko z feministką Bartłomiej Bohrer
6,1
Książkę czyta się wspaniale, a właściwie nie tyle się ją czyta, co "pochłania". Bohaterowie są totalnie "z życia wzięci", co nadaje historii realnego, współczesnego wymiaru. Po przeczytaniu, żałowałam trochę, że finał nie jest bardziej bajkowy, ale dzięki temu był bardziej prawdopodobny. Bo życie przecież nie zawsze pisze bajkowe zakończenia... Polecam
Mam dziecko z feministką Bartłomiej Bohrer
6,1
On – młody dziennikarz, wolny ptak, podrywacz, który w swoim życiu zaliczył już 109 kobiet, jednocześnie afiszuje się ze swoim katolicyzmem.
Ona – feministka, ateistka, studiuje Gender, pisze pracę magisterską i zaczyna swoją karierę dziennikarską.
On żadnej wcześniejszej kobiety nie traktował poważnie, były to przygody na jedną lub też kilka nocy, nic więcej. Teraz jednak się zakochał, pierwszy raz. Sam jest zaskoczony tym, że zaczął przedkładać czyjeś dobro nad swoje. Zawsze sam był pępkiem własnego świata, teraz jest nim ona. Ich związek zaczął kiełkować w kinie, a został przypieczętowany seksem w firmowej kuchni. Było im razem dobrze. Ona "była partnerką idealną. Była kumplem z cyckami. I stwarzała mu szanse emocjonalnego rozwoju. W łóżku była anty-Ewą, która wprowadzała swojego mężczyznę do raju. Intelekt i popędy, kultura i natura, fizyka i chemia – wszystkie siły tego świata popychały ich ku sobie". Jednak czy do pełni szczęścia wystarczy taki kumpel z cyckami? Czy inne żeńskie cechy nie są warte uwagi? Na szczęście kobieta zmienną jest i po pewnym czasie, prawie jak na zawołanie, przywdziewa seksowne sukienki, zaczyna gotować pyszne dania, przystraja dom kwiatami... Sielanka trwa, ale w momencie, gdy okazuje się, że zaliczyli wpadkę, przestają być zgodną parą. Ona chce usunąć ciążę, a on pragnie tego dziecka. Co z tego wyniknie, musicie przeczytać sami.
Książka porusza wiele kontrowersyjnych tematów. Oprócz gender, aborcji, mamy tu też rozwiązłość, bardzo lekkie podejście do spraw wiary, alkoholizm... Autor przedstawia nam zarówno zdanie kobiety jak i mężczyzny, naprzemiennie opisuje wydarzenia z jej i jego perspektywy. Dzięki temu mamy spojrzenie na całokształt, wiemy, co wpływa na ich decyzje, możemy ich lepiej poznać, co jest z pewnością ciekawym doświadczeniem.
Bohaterowie są mocno pokręceni, przez to bardzo ciekawi. Czy można ich polubić? Niekoniecznie. Mojej sympatii nie wzbudziło żadne z nich. Starałam się zrozumieć ich punkt widzenia i to wszystko. Oboje nie mają łatwych charakterów, a to, jak wiadomo, nie wróży nic dobrego.
Cała historia wydaje się być autentyczna, poza jednym szczegółem. A mianowicie jako świeżo upieczona mama nie jestem w stanie uwierzyć, że kobieta kilka dni po porodzie mogłaby mieć chęć na seks, o wszelkich przeciwwskazaniach medycznych już nie wspomnę...
"Mam dziecko z feministką" czyta się bardzo lekko i szybko, aż chciałoby się, żeby książka była dłuższa i miała więcej wątków.
Oczywiście polecam.
http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2014/08/bartomiej-bohrer-mam-dziecko-z.html