Czytamy w weekend
Za nami pracowite pięć dni, przed nam dwa dni pełne relaksu i... wyczekiwania na wyniki Plebiscytu Książka Roku 2015. Zobaczcie, przy jakich lekturach część z nas spędzi najbliższe dni.
Znacie to uczucie, kiedy bardzo się spieszycie, tramwaj ucieka sprzed nosa i na usta cisną się same niecenzuralne słowa. Tym razem stojąc w strugach deszczu, patrząc za odjeżdzającym pojazdem linii nr 6, zaklęłam siarczyście i pomyślałam: książka mi uciekła. Jak tylko w myślach nazwałam tramwaj - książką, zaczęłam analizować, czy faktycznie już non stop myślę o literaturze i rynku książki. I ten ciąg skojarzeń sprawił, że przypomniałam sobie o tytule „Dobrze się myśli literaturą”, który właśnie w ten weekend mam zamiar przeczytać. Oczywiście, zerknęłam na opinie o książce w lubimyczytać i bardzo spodobał mi się cytat, który umieściła w swojej recenzji Monika Długa: Literatura uczy nas nie przegapiać świata, nie pozwalać mu uchodzić naszej uwadze i znikać w procesie niszczącego przemijania. Nastawiam się na zbiór esejów skierowanych do czytelników, którzy wiedzą, że bez książek rozsypałby się świat...
Odkąd zaczęłam zaczytać Pilcha, czytam wszystko, co Pilch napisze. Powieści, dzienniki, felietony. Dla ułatwienia możemy się umówić, że jestem jego psychofanką. Pamiętam, że pierwszą jego książkę czytałam nad Bałtykiem. To były moje ostatnie wspólne wakacje z rodzicami i Bezpowrotnie utracona leworęczność. Po takim intro nie muszę już chyba dodatkowo tłumaczyć, że gdy dowiedziałam się, że ukaże się wywiad-rzeka z Jerzym, przeprowadzony przez Ewelinę Pietrowiak (której pisarz zadedykował Pod mocnym aniołem), nie mogłam wobec tego faktu przejść obojętnie. A w zasadzie obok księgarni. Nie przeszłam. Mam już swój egzemplarz i czeka na weekend.
Lektura „Kobiet” stanowi element mojej walki z zalegającymi w domu stosami nieprzeczytanych książek. Długo czekały na swoją kolej. Jako nastolatek przeczytałem Faktotum i byłem w lekkim szoku. Pierwszy raz spotkałem się w książkach z kimś takim jak Henry Chinaski. Od tamtej pory Charles Bukowski, a w zasadzie persona, którą kreował w życiu i na kartach swoich powieści, jawił mi się jako postać bardzo ambiwalentna. Bitnik nie-bitnik, gbur intelektualista, ironiczny wrażliwiec, zdobywający koronę świata hedonizmu. To robiło wrażenie. Ale sprawiło też, że nabrałem do niego dystansu. Dla wielu osób, które znam, stał się on wzorem autodestrukcyjnego geniusza. Człowieka, który pomimo ciągłego pijaństwa, nie tracił na kreatywności. Kopalnia życiowych aforyzmów. Na ich szczęście albo niedolę, zapatrzeni w Bukowskiego, ani nie tworzą, ani nie zapijają się na śmierć. A „Kobiety” czyta się znakomicie.
A Wy, jak umilacie sobie weekend?
komentarze [68]
W sobotę przeczytałam Najlepsza Jedenastka .
Dzisiaj zaczęłam Central Park .
Dzisiaj w niedziele mam zamiar czytać Powrót do Nałęczowa pozdrowionka i miłej niedzieli!!!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDokończyłam dziś Z widokiem na Italię . Może uda mi się jutro domęczyć Wakacje bo niby wiele nie zostało,jednak jej treśc mnie nie motywuje do kontynuacji :/
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja na weekendzie czytam Znajdę Cię, Crystal oraz "Wesele"- Wyspiańskiego, które mam skończyć na poniedziałek :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJestem już w połowie i mam nadzieję, że dzisiaj skończę Onyks
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Miałam trochę dłuższy weekend(od czwartku wieczorem) i oto:
Kobieta w lustrze - skończyłam w sobotę rano
Zegarek z różowego złota - krótkie, przeczytałam w niecały dzień
Gwiazda Wschodu - też myślę, że przeczytam przed...
Podróż ku nieskończoności - długo na nią polowałam - planuję ją skończyć w ten weekend i na razie nie rozstawać się z literaturą angielską, bo już czeka na mnie: Oliver Twist
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post