Protest w sprawie powieści Jodi Picoult
Ojciec nastoletniej uczennicy szkoły w Gilford w New Hampshire został aresztowany po tym, jak na zebraniu gwałtownie protestował przeciwko omawianiu podczas lekcji powieści Jodi Picoult Dziewiętnaście minut.
Książka porusza takie tematy jak strzelanina w szkole, przemoc i wyśmiewanie, co czyni z niej doskonały materiał do dyskusji. William Baer, ojciec czternastolatki, ma jednak obiekcje względem jednej sceny, która jego zdaniem przypomina scenariusz filmu pornograficznego. Uważa również, że rodzice powinni zostać wcześniej poinformowani, że ich dzieci będą czytały książkę zawierającą taką scenę.
Scena erotyczna to zaledwie jedna strona, wywołała jednak sporo emocji. William Baer zdecydował się pójść na zebraniu zarządu szkoły, aby omówić kwestię wyboru takiej lektury. Gdy czas trwania jego wypowiedzi przekroczył dwie minuty, został – zgodnie z regulaminem szkoły – poproszony o oddanie głosu innym. Gdy odmówił, i to wielokrotnie, został aresztowany przez obecnego na zebraniu policjanta. Wypuszczono go już do domu, ale w lipcu czeka go sprawa w sądzie.
Szkoła poinformowała, że nie lekceważy zastrzeżeń rodzica i w przyszłości będzie informować rodziców o lekturach, które będą omawiane na zajęciach. Pod uwagę bierze się nawet proszenie rodziców o zgodę na omawianie lektur zawierających kontrowersyjne treści. Prawdopodobnie rodzice będą też szczegółowo poinformowani, o jakiego rodzaju treści będzie chodziło w przypadku każdej książki.
Samej książce zamieszanie wyszło oczywiście na dobre. W miejskiej bibliotece w Gilford wypożyczono wszystkie egzemplarze, a chętni zapisują się na listę oczekujących. Jodi Picoult odniosła się do całej sprawy na Twitterze. Napisała: Jedna z moich książek budzi kontrowersje… znowu, dlatego że użyłam słowa erekcja (zakładam, że młodzież ze szkoły średniej nigdy nie widziała reklamy Viagry). Dodała, że jest wdzięczna wszystkim, którzy wspierają jej książkę i rozumieją, że lepiej jest z dziećmi rozmawiać niż udawać, że trudne tematy nie istnieją.
Picoult odwiedziła kiedyś szkołę w Gilford. Wygłosiła wtedy wykład na temat badań, które przeprowadziła przed napisaniem „Dziewiętnastu minut”. Wspomina, że po wykładzie nastąpiła bardzo ciekawa i ożywiona dyskusja dotycząca problemu szkolnych prześladowań i tego, jak sobie z nimi radzić.
Pisarka zachęca rodziców do tego, żeby czytali szkolne lektury swoich dzieci, ale nie po to, żeby je cenzurować, ale po to, żeby rozmawiać o kwestiach w nich poruszanych. Co wydaje się całkiem dobrą i wartą zastosowania radą.
Źródło: CBS Boston
komentarze [32]
Mnie jakoś nie poruszyły opisy scen dotyczących seksu. Przecież to temat jak każdy inny. Treść książki dotyczyła znacznie poważniejszych spraw niż erekcja młodego chłopaka co jest rzeczą naturalną w tym wieku i nie powinno się z tego robić tematu zakazanego. Właśnie gdy unikamy rozmów z młodymi ludźmi na różne tematy to potem często źle się to kończy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUważam ze bardzo dobrze że takie trudne tematy są poruszane w szkole. Młodzież powinna zdawać sobie sprawę z zagrożeń i my rodzice tym bardziej powinniśmy te tematy omawiać ze swoimi dziećmi
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOjciec zainteresowany losem córki ośmiela się kwestionować czego uczona jest w szkole. No kurde bandyta jeden. Co za czasy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSzczerze mówiąc to ja nawet nie pamiętam sceny erotycznej w tej książce ponieważ moim zdaniem ta książka porusza tyle ważnych kwestii że tak błaha sprawa jak scena erotyczna gubi się zupełnie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Czy policjant może aresztować człowieka za przekroczenie czasu wypowiedzi lub niedopuszczenie do głosu innych? Na szkolnym zebraniu? To znaczy, że USA to już państwo policyjne. Czy ten gliniarz był na służbie czy poza nią?
Warto przypomnieć, że u islamistów, gdzie jest szariat, policja obyczajowa łapie za byle co.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Ludzie przesadzają. Moja koleżanka omawiała w gimnazjum "Ostatnie życzenie", zaczynające się w sumie od sceny erotycznej i nikt nie protestował. To jest życie, to dotyczy ludzi, a młodzież głucha i ślepa nie jest. Seks dawno przestał być tematem tabu, nie lepiej, gdyby ten pan po prostu porozmawiał o tym z córką? Szkoła dobrze zrobiła, że zgodziła się informować rodziców o...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPamiętam, jak każdy musiał przynieść do szkoły pisemną zgodę rodziców na omawianie "Buszującego w zbożu". A później jeszcze te problemy z wypożyczeniem tej książki z biblioteki... A w zasadzie, oprócz, przypadkowego spotkania z prostytutką (gdzie podkreślam, że nic się nie wydarzyło) i tego, że Holden lekko przyprawiał swoje wypowiedzi, to tam nic takiego nie było...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJego córka i tak już pewnie wszystko o seksie wie a ten w błogiej nieświadomości błądzi... No ale pod latarnią zawsze najciemniej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto