Protest w sprawie powieści Jodi Picoult

LubimyCzytać LubimyCzytać
09.05.2014

Ojciec nastoletniej uczennicy szkoły w Gilford w New Hampshire został aresztowany po tym, jak na zebraniu gwałtownie protestował przeciwko omawianiu podczas lekcji powieści Jodi Picoult Dziewiętnaście minut.

Protest w sprawie powieści Jodi Picoult

Książka porusza takie tematy jak strzelanina w szkole, przemoc i wyśmiewanie, co czyni z niej doskonały materiał do dyskusji. William Baer, ojciec czternastolatki, ma jednak obiekcje względem jednej sceny, która jego zdaniem przypomina scenariusz filmu pornograficznego. Uważa również, że rodzice powinni zostać wcześniej poinformowani, że ich dzieci będą czytały książkę zawierającą taką scenę.

Scena erotyczna to zaledwie jedna strona, wywołała jednak sporo emocji. William Baer zdecydował się pójść na zebraniu zarządu szkoły, aby omówić kwestię wyboru takiej lektury. Gdy czas trwania jego wypowiedzi przekroczył dwie minuty, został – zgodnie z regulaminem szkoły – poproszony o oddanie głosu innym. Gdy odmówił, i to wielokrotnie, został aresztowany przez obecnego na zebraniu policjanta. Wypuszczono go już do domu, ale w lipcu czeka go sprawa w sądzie.

Szkoła poinformowała, że nie lekceważy zastrzeżeń rodzica i w przyszłości będzie informować rodziców o lekturach, które będą omawiane na zajęciach. Pod uwagę bierze się nawet proszenie rodziców o zgodę na omawianie lektur zawierających kontrowersyjne treści. Prawdopodobnie rodzice będą też szczegółowo poinformowani, o jakiego rodzaju treści będzie chodziło w przypadku każdej książki.

Samej książce zamieszanie wyszło oczywiście na dobre. W miejskiej bibliotece w Gilford wypożyczono wszystkie egzemplarze, a chętni zapisują się na listę oczekujących. Jodi Picoult odniosła się do całej sprawy na Twitterze. Napisała: Jedna z moich książek budzi kontrowersje… znowu, dlatego że użyłam słowa erekcja (zakładam, że młodzież ze szkoły średniej nigdy nie widziała reklamy Viagry). Dodała, że jest wdzięczna wszystkim, którzy wspierają jej książkę i rozumieją, że lepiej jest z dziećmi rozmawiać niż udawać, że trudne tematy nie istnieją.

Picoult odwiedziła kiedyś szkołę w Gilford. Wygłosiła wtedy wykład na temat badań, które przeprowadziła przed napisaniem „Dziewiętnastu minut”. Wspomina, że po wykładzie nastąpiła bardzo ciekawa i ożywiona dyskusja dotycząca problemu szkolnych prześladowań i tego, jak sobie z nimi radzić.

Pisarka zachęca rodziców do tego, żeby czytali szkolne lektury swoich dzieci, ale nie po to, żeby je cenzurować, ale po to, żeby rozmawiać o kwestiach w nich poruszanych. Co wydaje się całkiem dobrą i wartą zastosowania radą.

Źródło: CBS Boston


komentarze [32]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
wiola1965 05.02.2017 11:05
Czytelniczka

Mnie jakoś nie poruszyły opisy scen dotyczących seksu. Przecież to temat jak każdy inny. Treść książki dotyczyła znacznie poważniejszych spraw niż erekcja młodego chłopaka co jest rzeczą naturalną w tym wieku i nie powinno się z tego robić tematu zakazanego. Właśnie gdy unikamy rozmów z młodymi ludźmi na różne tematy to potem często źle się to kończy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wiolek 24.02.2016 20:20
Czytelniczka

Uważam ze bardzo dobrze że takie trudne tematy są poruszane w szkole. Młodzież powinna zdawać sobie sprawę z zagrożeń i my rodzice tym bardziej powinniśmy te tematy omawiać ze swoimi dziećmi

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kuba 15.05.2014 19:33
Czytelnik

Ojciec zainteresowany losem córki ośmiela się kwestionować czego uczona jest w szkole. No kurde bandyta jeden. Co za czasy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
alimaczek 10.05.2014 09:50
Czytelnik

Szczerze mówiąc to ja nawet nie pamiętam sceny erotycznej w tej książce ponieważ moim zdaniem ta książka porusza tyle ważnych kwestii że tak błaha sprawa jak scena erotyczna gubi się zupełnie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
11.05.2014 10:39
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
10.05.2014 07:03
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

apache_server 09.05.2014 23:59
Czytelnik

Czy policjant może aresztować człowieka za przekroczenie czasu wypowiedzi lub niedopuszczenie do głosu innych? Na szkolnym zebraniu? To znaczy, że USA to już państwo policyjne. Czy ten gliniarz był na służbie czy poza nią?
Warto przypomnieć, że u islamistów, gdzie jest szariat, policja obyczajowa łapie za byle co.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
11.05.2014 11:07
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
StrawCherry 09.05.2014 20:52
Czytelniczka

Ludzie przesadzają. Moja koleżanka omawiała w gimnazjum "Ostatnie życzenie", zaczynające się w sumie od sceny erotycznej i nikt nie protestował. To jest życie, to dotyczy ludzi, a młodzież głucha i ślepa nie jest. Seks dawno przestał być tematem tabu, nie lepiej, gdyby ten pan po prostu porozmawiał o tym z córką? Szkoła dobrze zrobiła, że zgodziła się informować rodziców o...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Agya 09.05.2014 17:29
Czytelnik

Pamiętam, jak każdy musiał przynieść do szkoły pisemną zgodę rodziców na omawianie "Buszującego w zbożu". A później jeszcze te problemy z wypożyczeniem tej książki z biblioteki... A w zasadzie, oprócz, przypadkowego spotkania z prostytutką (gdzie podkreślam, że nic się nie wydarzyło) i tego, że Holden lekko przyprawiał swoje wypowiedzi, to tam nic takiego nie było...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
magdaloona80 09.05.2014 16:59
Czytelniczka

Jego córka i tak już pewnie wszystko o seksie wie a ten w błogiej nieświadomości błądzi... No ale pod latarnią zawsze najciemniej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
09.05.2014 15:35
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto