Nie jestem psychopatą - wywiad z Jonem Ronsonem

LubimyCzytać LubimyCzytać
18.12.2014

Jon Ronson - dziennikarz, twórca filmów dokumentalnych, prezenter radiowy i autor ośmiu książek odpowiada nam na pytania do kogo adresowana jest jego ostatnia książka Czy jesteś psychopatą?, kto jest psychopatą i jak wygląda jego biblioteczka.

Nie jestem psychopatą - wywiad z Jonem Ronsonem

Czy jesteś bardziej pisarzem czy dziennikarzem w tej chwili?

Zwykle nazywam siebie dziennikarzem, ale chyba tak naprawdę, biorąc pod uwagę to, co teraz robię, to raczej jednak pisarzem. Chociażby w związku z tym, że napisałem scenariusze do filmów - jednego, który już w tej chwili jest w kinach, i drugiego, który za chwilę do nich wejdzie. Poza tym to, o czym piszę w tej chwili w moich książkach, to jednak opowieści o postaciach fikcyjnych. To beletrystyka, czyli chyba jednak jestem pisarzem.

Lubię nazywać siebie dziennikarzem ze względu na to, że to dobrze brzmi - można się komuś pochwalić. Ale równie dobrze można to zrobić, będąc pisarzem.

Czy w takim razie książka „Czy jesteś psychopatą?” jest reportażem?

Zdecydowanie tak. Na pewno można ją nazwać reportażem, chociaż dokonałem w tej książce takich rzeczy, które powodują, że przypomina beletrystykę. Tak wygląda chociażby początek, kiedy znajdujemy paczkę z książkami, która wzięła się nie wiadomo skąd. Zawsze mnie denerwowało w książkach, które nie były fikcją, że autor na samym początku od razu zdradza, o czym będzie i później tylko to wszystko opisuje. Nie ma w tym niczego interesującego, nie ma rozwoju akcji, nie ma napięcia. Dlatego, mimo że tę książkę zdecydowanie można nazwać typowym reportażem, to jednak starałem się napisać ją tak, jakby była całkowicie fikcyjna.

A jeżeli myślisz o czytelnikach tej książki, to o kim myślisz?

Myślę o ludziach takich jak ja. Oczywiście uwielbiam spotkania z czytelnikami. To są bardzo różni, normalni ludzie,  o różnych cechach charakteru. Myślę, że są podobni do mnie, w większości  młodzi. Wydaje mi się że nie ma nic szczególnego w moich czytelnikach w tym sensie, że nie są oni psychopatami - to są po prostu zwykli ludzie.

Mam dwóch agentów, którzy zajmują się organizacją moich spotkań. Jeden specjalizuje się w  mniejszych, kameralnych spotkaniach, które odbywają się na przykład na północy Anglii. Drugi z kolei bardziej jest związany z wielkimi, międzynarodowymi konferencjami. Wydaje się, że jednak na mniejszych spotkaniach w klubach, kościołach i innych tego typu miejscach o wiele lepiej się czuję.

Jest w Twojej książce taki cytat: To zły pomysł mieszać się do świata psychopatów, a już na pewno zły dla kogoś, kto cierpi z powodu stanów lękowych. Czy pozbyłeś się stanów lękowych po napisaniu tej książki? A może wręcz przeciwnie?

Jestem zupełnym przeciwieństwem psychopaty. Ta część mózgu, która jest odpowiedzialna za emocje i za strach u mnie jest zupełnie inna niż u nich. Muszę przyznać, że wiele takich osób wręcz dziękowało mi, że w tej książce przedstawiłem, jak oni rzeczywiście wyglądają, w jaki sposób to wszystko działa, że jest sposób wyjaśnienia tego, w jaki sposób postępują i jacy są. Generalnie psychopatów się nie boję. Była taka sytuacja, że rzeczywiście jeden z nich po przeczytaniu książki groził mi, że mnie zabije, ale myślę, że jednak tego nie zrobi.

Mam nową książkę. Ta książka mówi głównie o publicznym piętnowaniu. To nieszczęście tak naprawdę dzieje się na co dzień, na przykład na portalach społecznościowych. I jak się tak właściwie zastanowić, to zjawisko jest o wiele groźniejsze niż psychopaci, ponieważ w zasadzie wielu robi to na co dzień, mimo że nie można by ich określić psychopatami.

Nawiązując do tego tematu: w naszym serwisie lubimyczytać.pl w momencie, kiedy umieściliśmy informację o książce, pojawił się taki komentarz użytkowniczki o loginie katik: strach się bać do tego zaglądać, żeby przypadkiem nie popaść w paranoję. Czy to jest tak, jak napisałeś, że na sto tysięcy ludzi, którzy przeczytają książkę, około tysiąca z nich będzie psychopatami? I czy ta książka pozwala zdiagnozować u siebie jakieś objawy psychopatii?

Spodziewam się, że takich osób będzie więcej, może z tego powodu, że jednym z punktów na liście skłonności psychopatycznych jest megalomania, zawyżone poczucie własnej wartości. W związku z tym istnieje duża szansa, że wielu psychopatów przeczyta tę książkę, ponieważ tacy ludzie lubią czytać o sobie. Natomiast jest w tej książce również takie zdanie, które mówi, że jeżeli po jej przeczytaniu zaczniesz się zastanawiać nad tym, czy jesteś psychopatą, to najprawdopodobniej nie jesteś, ponieważ psychopaci zwykle nie zastanawiają się nad tym. Jeżeli jakaś osoba żyje w strachu przed tym, że może być psychopatą, to na pewno nim nie jest.

Właściwie bycie psychopatą jest bardzo przyjemne - jest jednym z przyjemniejszych uczuć, jeśli chodzi o różnego rodzaju choroby i zaburzenia, a na pewno jest dużo przyjemniejsze niż ataki paniki. Generalnie psychopaci nie mają żadnego poczucia winy ani wyrzutów sumienia, w związku z czym czują się znakomicie.

Bycie psychopatą może być rzeczywiście super dla samego psychopaty, natomiast dla nas nie. Jest to również jeden z powodów, dla którego leczenie psychopaty jest bardzo trudne - ci ludzie nie widzą powodu, dla którego mieliby pozbyć się tych wszystkich, w ich mniemaniu oczywiście, pozytywnych uczuć, dlaczego mieliby to zamienić na przykład na taki strach. Dla nich samych jest to rewelacja.

Nie można jednak zapominać, że są to jednak niebezpieczni ludzie. Osoby takie bardzo często nie potrafią kontrolować swoich impulsywnych reakcji, w związku z czym nawet jeśli przypadkowo ich obrazimy, mogą nas skrzywdzić. Mało tego - nie będą mieli z tego powodu żadnego poczucia winy.

#####

W ciągu dwóch lat zbierania materiału do "Czy jesteś psychopatą", przeprowadziłeś bardzo dużo rozmów z najróżniejszymi osobami. Która z nich najbardziej Cię przeraziła, a może zaciekawiła? Która opowieść sprawiła, że miałeś dreszcze?

Największe wrażenie zrobił na mnie Emmanuel „Toto” Constant, dowódca szwadronów śmierci, z którym rozmawiałem w więzieniu w Nowym Jorku. Tak jak powiedział Robert Hare, to jest absolutnie niesamowite uczucie, spotkać takiego prawdziwego psychopatę, takiego, który naprawdę jest wysoko na skali. I rzeczywiście tak było. Za tym, co było na zewnątrz, właściwie nie było nic. To, w jaki sposób się zachowywał, to, jak w pewnym momencie udawał, że płacze, to była całkowita maska. Cały czas powtarzał, że robił to wszystko dlatego, że chciał, żeby ludzie go lubili. Nasunęło się oczywiste pytanie, dlaczego, czy to nie słabość? Na to „Toto” odpowiedział, że tak, ale w momencie kiedy ludzie nas polubią, właściwie możesz nimi manipulować, żeby zrobili wszystko, co chcesz.

Czyli jest trochę tak, jak napisałeś w książce, że im wyższy szczebel społeczny drabiny, tym więcej psychopatów. Czy może zdradzisz nam kilka nazwisk z tego najwyższego szczebla społecznego, żebyśmy wiedzieli, kogo się bać?

Niechętnie zdradzam jakiekolwiek nazwiska, bo oczywiście sprawy, które są przedstawione w książce, również po części polegają jednak na przyklejaniu etykietek konkretnym osobom, w związku z czym wolałbym tego nie robić. Ale właściwie, będąc tutaj, przyszła mi do głowy w pewnym momencie sprawa Ukrainy i Putina – sytuacja, kiedy został zestrzelony samolot na terytorium Ukrainy. Wtedy Putin stwierdził, że prawdopodobnie ten samolot został zestrzelony przez rosyjską rakietę, ale to tak naprawdę Ukraina jest odpowiedzialna za stworzenie tych wszystkich okoliczności, które do tego doprowadziły. Wtedy właśnie pomyślałem sobie, że to jest bardzo charakterystyczne dla zachowania psychopatycznego, takie zrzucanie winy na ofiarę. To ta sytuacja, w której na przykład psychopata zabija człowieka i na pytanie, dlaczego to zrobił, odpowiada, że ten człowiek nie powinien był tak na niego spojrzeć.

Ta książka także w dużej mierze mówi o tym, że nie powinno się przyklejać etykietek ludziom, chociaż my jako społeczeństwo bardzo lubimy to robić - uwielbiamy nazywać kogoś psychopatą albo wariatem. Ta książka w pewnym sensie przed tym przestrzega.

Odejdziemy już trochę od samej książki. Ukazuje się ona w Polsce od razu i w wersji elektronicznej, i w wersji papierowej. Jakim jesteś czytelnikiem? Wolisz e-booki, czy papier?

Można nazwać mnie takim klasycznym czytelnikiem książek tradycyjnych, papierowych, ale kupuję również bardzo dużo ebooków i trochę mam przez to poczucie winy, nie wiem dlaczego. Kiedy jeden z wydawców powiedział: pamiętaj, że książka elektroniczna jest twoim wrogiem, tak naprawdę chodziło mu o to, że bardziej jest wrogiem wydawnictwa niż autora. Ale oczywiście bardzo często książka elektroniczna jest idealnym rozwiązaniem - na przykład gdy zbieram różne materiały do swoich tekstów i potrzebuję książek, które bardzo trudno dostać w wersji papierowej.

Może ten wydawca powiedział to z powodu pewnego strachu związanego z wydawaniem e-książek. Nie z powodu profitów, które taki sposób wydawania książek przynosi, tylko bardziej dlatego, że w przypadku książek elektronicznych oni jako wydawcy mogą raptem przestać być potrzebni, bo do wydania książki elektronicznej pewnie nie potrzeba aż tyle pracy i zaangażowania, jak w przypadku tradycyjnej książki papierowej.

Co w takim razie z biblioteczkami? W lubimyczytać.pl mamy taki system, że użytkownicy katalogują swoje książki na wirtualnych półkach i dodają na nie książki, które przeczytali, teraz czytają lub chcą przeczytać. Jaka jest Twoja biblioteczka? Czy masz w domu mnóstwo książek? Czy w Twoim czytniku ebooków jest ich dużo? Czy je jakoś katalogujesz?

Właśnie się przeprowadziłem, teraz mam w Nowym Jorku takie bardzo przytulne biuro, w którym trzymam książki. Mam dwie półki - jedną taką osobistą, ascetyczną, taką półkę psychopaty, gdzie jest pełno mnie. Ciekawostka tutaj: okazuje się tak naprawdę, że na pytanie, czy czytam wersje papierowe czy ebooki, odpowiedź jest zupełnie inna - mianowicie audiobooki.

W Polsce książka „Czy jesteś psychopatą?” jest Twoją drugą książką, która została wydana – pierwszą była „Mężczyzna, który gapił się na kozy”. Napisałeś do tej pory osiem książek. Czy ostatnia, nad którą teraz pracujesz czy też właśnie skończyłeś pracę, zostanie niedługo wydana czy już jest wydana? Co dalej? I kiedy w Polsce pojawią się pozostałe?

Tak naprawdę to książek było dziewięć – jest jedna taka, o której wolę nie mówić, taka, którą wolę trzymać na poddaszu i nie pokazywać nikomu.

Zajmuję się teraz scenariuszami. Napisałem ostatnio scenariusz do filmu „Frank” z Michaelem Fassbenderem. Pracuję w tej chwili nad kolejnym scenariuszem wspólnie z inną osobą. Wolałbym nie mówić, jaki ma tytuł, bo napisałem 60 stron. Okazuje się, że w sieci można znaleźć wszystko, ponieważ w momencie kiedy wpisze się w wyszukiwarkę Google moje nazwisko i to, co jest w tytule filmu, w zasadzie wychodzi cała historia i to, co do tej pory napisałem, także wolałbym tego nie robić.

To, o czym teraz piszę, jest strasznie ponure i osoba odpowiedzialna po przeczytaniu stwierdziła, że to jest chyba najbardziej ponury scenariusz, jaki kiedykolwiek widziała. Wolałaby, żebym napisał jakąś komedię czy musical niż coś takiego.

Po raz pierwszy od trzech lat mam teraz taki moment, w którym jako pisarz właściwie nie wiem, co dalej. Dwa dni temu wysłałem te 60 stron, które napisałem, współautorowi. Ponieważ przy wcześniejszych książkach pracowałem dłużej, wiedziałem, o czym będę chciał pisać. Teraz jest taki moment pustki, który jest nieco przerażający, ale mimo to z pewnością ciekawy.

Dziękuję bardzo. Czy jeszcze na koniec jakieś ostatnie słowo do Internautów?

Dziękuję bardzo. Chciałbym powiedzieć na koniec, że bardzo się cieszę, że właściwie teraz nie potrzebujemy już tylu krytyków literackich. Każdy z nas, osób czytających książki i wymieniających się informacjami przez sieć, jest właściwie krytykiem. To naprawdę bardzo mi się podoba. 

Rozmawiała Izabela Sadowska.


komentarze [4]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
19.12.2014 07:50
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Ola 18.12.2014 21:14
Czytelniczka

Facet gada jakby był na jakichś prochach, miejscami widać przebłysk intelektu, szkoda, że tak rzadko

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BookBasset 18.12.2014 15:14
Czytelnik

Szkoda, że nie można było zgłosić propozycji pytań :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 18.12.2014 15:05
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post