Zagadki do samego końca

LubimyCzytać LubimyCzytać
21.06.2017

„Nazywam się Nicky Frank. Choć… raczej się tak nie nazywam. Szukam małej dziewczynki. Muszę ją uratować. Tylko że… ona raczej nie istnieje. Mój mąż twierdzi, że zrobi wszystko, żeby mnie ocalić. Ale… raczej mu się nie uda”. Właśnie nakładem wydawnictwa Sonia Draga ukazuje się intrygujący thriller Dom dla lalek autorstwa popularnej amerykańskiej pisarki, Lisy Gardner. 

Zagadki do samego końca

„Nazywam się Nicky Frank. Choć… raczej się tak nie nazywam”.

Nicole Frank nie powinna była przeżyć wypadku samochodowego, a co dopiero wspiąć się nocą ranna na stromy, błotnisty jar. Nie w ciemnościach, nie w deszczu, nie z odniesionymi obrażeniami. Ale jedna myśl pozwala jej zwalczyć wszelkie przeciwności i znaleźć pomoc: Vero.

„Szukam małej dziewczynki. Muszę ją uratować. Tylko że… ona raczej nie istnieje”.

Sierżant Wyatt Foster jest sfrustrowany, gdy nawet policyjny pies tropiący nie jest w stanie znaleźć śladów tajemniczego zaginionego dziecka – dopóki nie pojawia się ze swoimi szokującymi rewelacjami mąż Nicky, Thomas. Nicole Frank doznała kilku urazów mózgu, więc policjanci nie powinni ufać jej słowom.

„Mój mąż twierdzi, że zrobi wszystko, żeby mnie ocalić. Ale… raczej mu się nie uda”.

Kim jest Nicky Frank i co się stało tej nocy, gdy jej auto wypadło z drogi? Czy był to rzeczywiście wypadek czy też coś bardziej złowrogiego? Kobieta nie ma przecież rodziny ani żadnych przyjaciół. Im głębiej Wyatt kopie, tym bardziej się niepokoi. Bo okazuje się, że to nie pierwszy wypadek Nicky w ciągu ostatnich kilku miesięcy… Wygląda na to, że ktoś bardzo pragnie jej śmierci.

W zagranicznych mediach tak pisano o książce „Dom dla lalek”:

Umiejętnie skonstruowany thriller… Gardner każe czytelnikowi zgadywać aż samego do końca - Publishers Weekly

To jak dotąd jej najbardziej intrygująca i skomplikowana powieść… Tylko pisarka tak utalentowana jak Gardner mogła sprawić, by lektura jej książki była tak niesamowicie satysfakcjonująca - The Huffington Post

Lisa Gardner w najwyższej formie - Hartford Examiner

Gardner mistrzowsko operuje słowem, co udowadnia w „Domu dla lalek” - Fresh Fiction

Ta historia jest jak cebula: oderwij warstwę, a odkryjesz kolejny aspekt tajemnicy - Associated Press

Gardner ma zarezerwowane miejsce na większości list bestsellerów, co potwierdza po raz kolejny - Booklist

„Dom dla lalek” jest rodzajem tego rzadkiego czytelniczego doświadczenia, które w każdej części ma wpisane arcydzieło - Providence Sunday Journal

Lisa Gardner to popularna amerykańska pisarka, której powieści nie schodzą z czołówek światowych list bestsellerów, doskonale znana również polskim czytelnikom, głównie dzięki wydanym nakładem Wydawnictwa Sonia Draga powieściom: „Zaginiona”, „W ukryciu”, „Sąsiad”, „Samotna”, „Dziecięce koszmary”, „Pożegnaj się”, „Kochać mocniej”, „Złap mnie”, „Niepewność”. Lisa Gardner jest absolwentką Uniwersytetu Pensylwanii. Po skończeniu studiów przez dwa lata pracowała w firmie konsultingowej. Po oszałamiającym sukcesie jej debiutanckiej, pisanej nocami powieści, „Mąż doskonały”, postanowiła na dobre zająć się pisaniem. Lisa Gardner mieszka w New Hampshire z mężem i córką.

Przeczytajcie fragment wywiadu z autorką:

Podobno lubi pani książki Stephena Kinga, a pani ulubiony klimat to scena, w której w czasie czarnej, sztormowej nocy odnajdywane jest ciało nieboszczyka. To dość nietypowe upodobanie.

Wydaje mi się, że wszyscy lubimy się bać od czasu do czasu, nawet jako dzieci kontemplujemy potwora pod łóżkiem, a ja jestem zafascynowana zbrodnią. Oczywiście nie interesują mnie znalezione zwłoki, ale odpowiedź na pytanie, kto mógł coś takiego zrobić i dlaczego. Lubię wyjaśniać wszelkie motywy grozy. Wydaje mi się, że jeśli to zrozumiem, to będę lepiej przygotowana. Kiedy zrozumiem naturę zła, jego działanie, będę bezpieczniejsza. A pisząc i badając zbrodnię chcę w trakcie procesu pisania stać się mądrzejsza niż ten, kto zbrodnię popełnia, chcę być krok przed mordercą.

W jednym z wywiadów powiedziała pani, że praca pisarza to trudne zajęcie, w przeciwnym razie każdy by to robił. Co jest najtrudniejsze w tym zawodzie: zbieranie materiałów, wymyślanie fabuły, sam proces pisania, a może udzielanie wywiadów po kolejnych książkach?

Pisanie. Pisarze zwykle nie lubią pisania, lubią mieć napisane. Ja najbardziej lubię research, badanie materiału źródłowego. Lubię poczytać o przestępstwach internetowych. Lubię przejechać się wozem patrolowym z policjantami, żeby zobaczyć, jak pracują. Lubię pojechać za Trupią Farmę – to jest ciekawe, to mnie interesuje. Ale potem trzeba usiąść i pisać. To prawdziwe wyzwanie. Kiedy ma się dobry dzień i dobrze się pisze, to wtedy ta praca przynosi satysfakcję.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 21.06.2017 11:02
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post