Znalezione w Ninatece: Miron Białoszewski jako szaman
Sny to są właściwie filmy na własny użytek. W dokumencie Piotra Morawskiego dawni przyjaciele Mirona Białoszewskiego siedzą na widowni i głośno komentują stare nagrania, których centralną postacią jest Miron Białoszewski.
Miron Białoszewski był poetą, prozaikiem i dramatopisarzem. Choć generacyjnie związany był z pokoleniem wojennym (Baczyński, Gajcy, Różewicz, Szymborska, Herbert), znacznie odbiegał od nich poetyką swojej twórczości, pozostając „poetą osobnym”. Oprócz związków z XX-wieczną awangardą, jego twórczość charakteryzuje pogłębiona refleksja nad językiem, dlatego bywa często określany mianem „poety lingwistycznego”. Jako poeta zasłynął w 1956 roku, kiedy ukazał się tomik poezji Obroty rzeczy, zaś jako prozaik – po wydaniu Pamiętnika z powstania warszawskiego, w którym 23 lata po koszmarach wojennych spisał swe przeżycia powstańcze.
„Jeszcze szczupły. Ja go poznałam jako szczupłego”.
W dokumencie Piotra Morawskiego nie milkną głosy z sali. „Jeszcze szczupły. Ja go poznałam jako szczupłego”, „To Miron jako szaman”, „Rzeczywiście, chyba w trans wpadł”. Z zapisanych na taśmie filmowej skąpych fragmentów powoli wyłania się sylwetka Białoszewskiego. To bez mała happener. W swoich kolejnych warszawskich mieszkaniach i w pracowniach zaprzyjaźnionych artystów aranżuje ad hoc scenki dramatyczne i purnonsensowe, parodystyczne widowiska stanowiące wyłom w monotonii codzienności.
Twórca Teatru Osobnego w charakterystyczny dla siebie sposób, bez fanfar i oklasków, wyrasta w dokumencie Morawskiego na autentycznego koryfeusza teatralnej awangardy. Oglądane po latach archiwalia (film powstał w 2003 roku) uświadamiają, że Białoszewski w swoim zatłoczonym pokoju, wśród papierosowego dymu, wysłuchujący skarg administratorki domu, pozostawał artystą prawdziwie wolnym, z premedytacją działającym poza oficjalnym obiegiem.
Tadeusz Sobolewski, jedna z osób z kręgu Mirona, mówi w dokumencie:
Wiedział dokładnie, czego człowiek potrzebuje, co w człowieku jest, do czego służy literatura, jaką wielką siłę – zbawczą siłę – ma słowo, że wszystko służy w końcu oswojeniu śmierci.
Oprócz niego głos zabierają m.in. artysta Roman Klewin, poetka i pisarka Małgorzata Baranowska, tłumacz i poeta Mikołaj Bieszczadowski oraz Irena Prudil – przyjaźniąca się z Białoszewskim jeszcze od czasów wojennych. Słychać też zarejestrowane na taśmie słowa samego Białoszewskiego. Mówi trochę o sobie, a nawet śpiewa piosenkę o warszawskim Placu Zbawiciela:
Bo ten okrągły plac, to jest korona tac.
Obejrzyjcie fragment filmu:
Fragment filmu „W pobliżu Mirona”; prod. Studio Filmowe Kalejdoskop, Telewizja Polska S.A.
Obejrzyjcie pełną wersję filmu w serwisie Ninateka.pl.
Bardzo polecamy i zachęcamy do obejrzenia całości.
Za udostępnienie materiałów serdecznie dziękujemy serwisowi Ninateka.pl.