Obrońcy literatury polskiej
Na początku września głośno było w polskich mediach o kontrowersyjnych zmianach w kanonie szkolnych lektur. Temat nie rozszedł się jednak po kościach, już niebawem ruszy bowiem akcja w obronie klasycznych dzieł rodzimej literatury.
Dla przypomnienia. Początek roku szkolnego zaowocował dyskusją na łamach prasy wokół tematu szkolnej listy lektur. Zainicjowała ją „Gazeta Krakowska”, alarmując wówczas czytelników, że decyzją MEN z kanonu lektur obowiązkowych dla gimnazjów usunięto Pana Tadeusza, licealiści z kolei nie będą musieli czytać Konrada Wallenroda i trylogii Sienkiewicza. W praktyce okazało się jednak, że „Pan Tadeusz” nie będzie już lekturą w gimnazjum, ale w liceum, gimnazjalistom natomiast pozostanie jedna z ballad Mickiewicza oraz jedna część „Dziadów”.
Nie wszystkich to jednak uspokoiło, czego dowodem jest akcja, o której informuje „Nasz Dziennik”. Z inicjatywy Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" powstał projekt pod nazwą „Lektury bez cenzury”. W założeniu ma on promować polską klasykę bezceremonialnie rugowaną z kanonu lektur szkolnych, czyli takie tytuły jak „Pan Tadeusz” i „Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza czy „Trylogia” Henryka Sienkiewicza.
Jak deklarują organizatorzy, akcję podjęto, kierując się odpowiedzialnością za szkołę i dobro uczniów, a mogą w niej uczestniczyć wszyscy bez względu na wiek, wykształcenie i wykonywaną pracę. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Wojciech Jaranowski, rzecznik prasowy oświatowej „Solidarności” tłumaczy:
Jesteśmy zaniepokojeni zniknięciem z listy lektur dzieł autorów kojarzących się z postawami patriotycznymi i współtworzących kulturowy rdzeń polskiej wspólnoty narodowej.
Akcja ma ruszyć 14 października, w Dniu Edukacji Narodowej, w Lublinie. W południe na placu Łokietka dzieci wyrecytują wspólnie „Katechizm polskiego dziecka” Władysława Bełzy i zostaną odczytane fragmenty „Pana Tadeusza”.
W najbliższym czasie „Solidarność” ogłosi również konkurs, w którym trzeba będzie odpowiedzieć na pytanie:
Jakie słowa zaszkodziły klasyce literatury polskiej: utworom Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz”, „Konrad Wallenrod” oraz „Trylogii” Henryka Sienkiewicza, że minister edukacji narodowej ruguje je z kanonu lektur szkolnych?
Jak zapowiedział rzecznik „Solidarności” Wojciech Jaranowski, laureaci konkursu zostaną nazwani „obrońcami literatury polskiej”.
____________________________________________
Przeczytaj także:
Kontrowersje wokół listy lektur
komentarze [44]
Hmm, ja "Pana Tadeusza" miałam w szkole średniej, w gimnazjum była bodajże tylko pierwsza księga. W kanonie lektur nie było na pewno Wallenroda.
Jest problem w doinformowaniu samych nauczycieli - zarówno w gimnazjum jak i w liceum nauczyciele języka polskiego myśleli że przerabialiśmy lektury których nie przerabialiśmy. Przykładowo w szkole nie przerabiałam folwarku...
Ja z takiej szkoły, gdzie "katowali" Wallenrodem całkiem niedawno wyszłam, a czytam dużo. Zresztą,jak większość osób, które znam z mojej byłej klasy czy szkoły - z innych w sumie też.
Zdarzają się i takie przypadki.
Tym bardziej, że nas akurat epoka romantyzmu interesowała, tak wiec z takimi lekturami nie było problemu :)
Zatem nie można...
Hubert:
"Pomysł, jak pomysł - jeden lepszy, drugi gorszy, ale pomysł odpowiada na problem, którym dzisiaj jest to, że gimnazjalista, czy nawet człowiek po szkole średniej nie czyta. Nie czyta dlatego, że
a) nie wyniósł takiego nawyku z domu,
b) katowali go w szkole Dziadami i Wallenrodem, co wyrobiło w nim postawę, że w książkach nie znajdzie nic ciekawego"
Ja z takiej...
Nie, nie. Można komuś "nakłaść" trochę wiedzy do głowy, zamiłowanie musi odkryć w sobie sam. Owszem można mu pomóc, dostrzec w nim predyspozycje, lekko naprowadzić i pewnie to masz na myśli, ale przy obecnie panującym systemie edukacji (dwadzieścia parę dzieciaków, bardzo różnych) nie widzę szans na tak indywidualne podejście do każdego ucznia.
Tak, wystarczą wybrane...
(...) szkoła nie jest od tego żeby było tam miło, przynajmniej ja nie lubiłem tam chodzić:).
Poczytaj sobie o wchodzących małymi kroczkami do Polski klasach tutorskich. Zwłaszcza o porównaniu skuteczności takiego nauczania z nauczaniem panującym ogólnie. Okazuje się, że dzieci można zachęcić do nauki bez przymusu. O zgrozo! Bez jedynek. Nagle okazuje się, że jak...
Moje "wszczepianie" jest równie okrutne jak zmuszanie do czytania niektórych lektur szkolnych (de facto kończy się na przejrzeniu opracowania, ale to inna sprawa).
A żeby nie być zupełnym ignorantem wystarczą wybrane fragmenty lektur. Naprawdę.
Przypomniało mi się, jak dawno temu polonistka wleciała do klasy, rzuciła jednym tchem "zbrodnia-i-kara-w-balladach" i...
A nie razie Cię, że większość osób ma jakiekolwiek pojęcie tylko dlatego, że przeczytała opracowanie?! Nie razi Cię, że "kończ Waść" kojarzy z ekranizacji? Moim zdaniem lepiej wszczepić w człowieka zamiłowanie do czytania, to sam sięgnie potem po książkę.
Nie, nie razi. Uważam, że warto poznać książkę, a nie tylko opracowanie czy ekranizacje. Ale nie mam złudzeń,...
@Hubert
Wszyscy wiemy, jak kończą się pospolite ruszenia.
całkiem nieźle właśnie w Polsce: historia walk z germanizacją - praca organiczna, "Bazar", kasy Stefczyka, PPP, "Mały Sabotaż", potem protesty przeciwko komunie, ruchy studenckie, a choćby i "pomarańczowa alternatywa" a także pierwsza "S". Polacy są stworzeni do sprzeciwu wobec draństw tych "z góry".
Tylko...
@Hubert
Wszyscy wiemy, jak kończą się pospolite ruszenia.
całkiem nieźle właśnie w Polsce: historia walk z germanizacją - praca organiczna, "Bazar", kasy Stefczyka, PPP, "Mały Sabotaż", potem protesty przeciwko komunie, ruchy studenckie, a choćby i "pomarańczowa alternatywa" a także pierwsza "S". Polacy są stworzeni do sprzeciwu wobec draństw tych "z góry".
Wielu...