Kontrowersje wokół listy lektur
(rea-sj.pl)
Dzisiaj początek roku szkolnego, czas wrócić do ławek i sięgnąć po nie zawsze interesujące nas lektury. Jeszcze dwa dni temu jedna z gazet zaalarmowała opinię publiczną, iż z obowiązkowego kanonu usunięto literacką klasykę, m.in. „Pana Tadeusza”. Okazuje się jednak, że nie są to do końca nowe zmiany.
Lista lektur obowiązkowych od lat zasadniczo się nie zmienia. Kilka lat temu minister Roman Giertych zdecydował o wykreśleniu z kanonu lektur Ferdydurke i Trans-Atlantyku, proponując jednocześnie wprowadzenie na szkolną listę książki Pamięć i tożsamość autorstwa Jana Pawła II. Próba zmian spotkała się wówczas z falą krytyki i niechęci ze strony środowiska nauczycielskiego, które stwierdziło, iż usunięcie Gombrowicza z listy lektur obowiązkowych stworzy ogromną lukę w świadomości młodzieży.
W ostatni weekend „Gazeta Krakowska” zaalarmowała czytelników, że decyzją MEN z kanonu lektur obowiązkowych dla gimnazjów usunięto Pana Tadeusza, licealiści z kolei nie będą musieli już czytać Konrada Wallenroda i trylogii Sienkiewicza. Proza Stefana Żeromskiego okrojona została natomiast do jednej pozycji.
W praktyce okazuje się, że Pan Tadeusz nie będzie już lekturą w gimnazjum, ale w liceum, gimnazjalistom natomiast pozostanie jedna z ballad Mickiewicza oraz jedna część "Dziadów". Co ciekawe, medialna burza wokół zmian rozpętała się trochę poniewczasie, gdyż obowiązująca obecnie lista lektur nie zmieniła swego kształtu od 2009 roku. Rozporządzenie dotyczące obecnej podstawy programowej zostało podpisane 23 grudnia 2008 roku, a weszło w życie 1 września 2009 roku. Jednym słowem, już od kilku lat uczniowie nie mają obowiązku zapoznawać się z wymienionymi wyżej lekturami.
Co o funkcjonujących zmianach myślą szkolni poloniści, a co uczniowie? To już pytanie do Was.
komentarze [77]
ja pamiętam, że zawsze na początek roku dostawalismy listę lektur. w czasach licealnych nie przerabialismy nawet połowy. bo nie było czasu. i wcale nie uważam, że żałuję. wmuszanie w Ludzi książek, które nie chcą czytać, nie rozumieją, bądź nie lubią nie ma najmniejszego sensu. jeśli ktoś idzie na profil humanistyczny musi czytać, ale ja nie. nie interesują mnie wcale czasy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJestem maturzystką i zarazem ostatnim rocznikiem, który uczy się zgodnie ze starą podstawą programową. Dla większości uczniów wiadomość o skróceniu listy lektur jest bardzo dobra, bo ile można wymyślać powodów, że nie przeczytało się lektury, a często nawet streszczenia?! Konsekwencji nie ma oczywiście żadnych, a bez znajomości lektur można otrzymać promocję do następnej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejsłyszałam, że Gombrowicz jest niepożądany w polskich szkołach ze względu na wątki homoseksualne
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
"Nawyk czytania książek jest nieistotny"... Czytam takie zdanie mimo to, że wcześniej wyłożyłem dlaczego jest istotny...
"Dlaczego tak domagamy się, by czytano? Bo to najlepsza forma przekazywania treści trudnych, szerokich"
Tu zgoda ale ile z tych "treści trudnych" dociera do NASTOLETNIEGO odbiorcy w formie jaką podaje szkoła? Ile z tych "treści trudnych" wyczyta się...
Owszem, nie można zmusić do zrozumienia, tak jak nie można zmusić do bycia mądrym czy przenikliwym. Można jednak to przymusem umożliwić. Jeśli nie będzie trenował pod przymusem jazdy na rowerze, ten nie wygra kolorskiego wyścigu. Trzeba uczniom przymusem umożliwić kształtowanie inteligencji.
Lektury nie mają promować czytelnictwa, promować czytelnictwo może reklama, akcje...
@tomsn
"Da się ukształtowac inteligenta" przymusem? Jak? Zmusisz ucznia do przeczytania lektury ale nie zmusisz go by coś z niej zrozumiał a już na pewno nie by zrozumiał to co chcesz. I nie twierdzę, że lektury nie mają byc trudne. Niech będą ale niech też promują czytanie. Wszyscy chyba zgodzą się, że np. romantyzmu jest za dużo. Wywalic nadmiar romantyzmu a w to miejsce...
Temat bez dna.
Uczniowi i tak nie będą czytać lektur bo ponoszone z tego konsekwencje są żadne. Niezdanie wybitnie trudne, szczególnie, że szkoły nie chcą sobie psuć statystyk.
Ludzie! - "Ferdydurke"Gombrowicza zostaje i to jako lektura obowiązkowa na poziomie podstawowym w 2 klasie LO lub 3 technikum. Kiedyś chciano go usunąć, ale nauczyciele poloniści na to nie pozwolili i ostatecznie został. Po drugie jeśli chodzi o Sienkiewicza to od dłuższego czasu był omawiany tylko Potop, a nie cała trylogia ja np tak omawiałam w LO (matura 98' profil...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejInteligencja nie ma nic wspólnego z czytaniem bądź nie czytaniem lektur. Nie da się ukształtować inteligenta, co najwyżej kogoś mającego określoną wiedzę. Niestety jeśli brak takiemu komuś inteligencji, to cała ta książkowa wiedza nic mu nie da bo jej nie wykorzysta.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Morgoth et consortes
Tak się składa, że nawet z przymusu - inteligenta da się ukształtować. Przynajmniej w liceum i wcześniej. Owszem, na studiach - wtedy już wykuwa się własne spojrzenie na świat. Jednak to spojrzenie musi być na czymś oparte. Do tego, by zakwestionować największe dzieła, obraz patriotyzmu w nich zawarty, by krytykować - trzeba je dogłębnie poznać....