Penguin pozywa pisarzy

LubimyCzytać LubimyCzytać
02.10.2012

Amerykański oddział grupy wydawniczej Penguin pozywa pisarzy za niedostarczenie książek, na które mieli podpisane umowy – czytamy w sobotnim „The Independent”. W grę wchodzą sumy rzędu kilkudziesięciu tysięcy dolarów.

Penguin pozywa pisarzy

Na kolejną książkę Elizabeth Wurtzel, autorki Krainy prozaca, wydawnictwo czeka już prawie 10 lat. Mimo podpisania umowy i przyjęcia zaliczki w wysokości 33 tys. dolarów, pisarka wciąż nie dostarczyła powieści o depresji wśród nastolatków. Wydawnictwo chce zwrotu zaliczki oraz zapłaty odsetek w wysokości 7,5 tys. dolarów.

W zeszłym tygodniu Penguin założył sprawę popularnej blogerce Anie Marie Cox, która w 2006 roku podpisała umowę na napisanie książki o nowej klasie politycznych aktywistów. Cox zainkasowała z góry 80 tys. dolarów, książki jednak nie napisała do dziś. Wydawnictwo chce więc, by oprócz zwrotu zaliczki, autorka zapłaciła również wyrównujące straty odsetki w niebagatelnej wysokości 50 tys. dolarów.

Rzeczniczka wydawnictwa podkreśla, że Penguin bardzo niechętnie wchodzi na drogę sądową i robi to po wielokrotnych, bezskutecznych próbach ugodowego załatwienia sprawy.

Penguin może wycofać pozew, o ile autorzy niezwłocznie dostarczą książki, na które podpisali umowy. Dodatkowym warunkiem jest odpowiednia długość książek oraz oczywiście ich jakość.


komentarze [9]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
eva44 12.05.2013 11:49
Czytelniczka

Zastanawia mnie ten temat bo ja kupiłam tę książkę w 1999 we Wrocławiu za 22,80 wydawnictwo Amber.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Hubert Lewiński 07.10.2012 12:48
Czytelnik

Nie oszukujmy się, literatura, jak 90% kultury (zwłaszcza masowej) jest showbiznesem. Ktoś wykłada pieniądze, żeby ktoś coś napisał, żeby zarobić więcej pieniędzy. Tak się kręci ten świat od lat. A co do pozwów, to popieram w całej rozciągłości - umowa zobowiązuje stosunkiem prawnym obie strony. Jak się nie wywiązałeś, to płać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
GłowaZebry 07.10.2012 12:34
Czytelnik

Takie pozwy pokazują jak spory jest odsetek książek pisanych "na zamówienie", gdzie podziały się inspiracje.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika eM 04.10.2012 13:07
Czytelniczka

Ja rozumiem kilkumiesięczny poślizg, ale 10 lat? Ciekawe jakie wytłumaczenie na tę sytuację mają pisarze.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
RRa 03.10.2012 14:15
Czytelnik

Również uważam, że skoro się zobowiązali, to powinni napisać.. albo przynajmniej próbować.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
kryptonite 03.10.2012 13:55
Bibliotekarz | Oficjalny recenzent

Przecież jeśli ktoś z kimś podpisuje umowę, to jest zobowiązany ją przestrzegać. Nie rozumie, jak można tak robić, jak pisarze wymienieni wyżej (sama jestem dość punktualna i sumienna, więc każdą pracę, książkę do biblioteki lub inne zadania wykonuję w terminie).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Paloma 02.10.2012 14:39
Czytelniczka

ładne te zaliczki, nie powiem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
02.10.2012 14:31
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

LubimyCzytać 02.10.2012 13:56
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post