Lost Children Archive
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- 4th Estate
- Data wydania:
- 2018-01-01
- Data 1. wydania:
- 2018-01-01
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 0000000000000
- Inne
Named a "Best Book of 2019 So Far" by Entertainment Weekly, Vanity Fair, Vulture, and TIME
From the two-time NBCC Finalist, an emotionally resonant, fiercely imaginative new novel about a family whose road trip across America collides with an immigration crisis at the southwestern border--an indelible journey told with breathtaking imagery, spare lyricism, and profound humanity.
A mother and father set out with their two children, a boy and a girl, driving from New York to Arizona in the heat of summer. Their destination: Apacheria, the place the Apaches once called home.
Why Apaches? asks the ten-year-old son. Because they were the last of something, answers his father.
In their car, they play games and sing along to music. But on the radio, there is news about an "immigration crisis": thousands of kids trying to cross the southwestern border into the United States, but getting detained--or lost in the desert along the way.
As the family drives--through Virginia to Tennessee, across Oklahoma and Texas--we sense they are on the brink of a crisis of their own. A fissure is growing between the parents, one the children can almost feel beneath their feet. They are led, inexorably, to a grand, harrowing adventure--both in the desert landscape and within the chambers of their own imaginations.
Told through several compelling voices, blending texts, sounds, and images, Lost Children Archive is an astonishing feat of literary virtuosity. It is a richly engaging story of how we document our experiences, and how we remember the things that matter to us the most. With urgency and empathy, it takes us deep into the lives of one remarkable family as it probes the nature of justice and equality today.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 563
- 185
- 35
- 16
- 12
- 8
- 7
- 6
- 6
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Trudna w odbiorze, ciężko się przez to brnie.
Trudna w odbiorze, ciężko się przez to brnie.
Pokaż mimo toTo moja druga książka Luiselli, po "Nieważkich", i zdecydowanie lepsza niż tamta. To pewnie dobra książka, ważna, szczególnie dla mieszkańców południowej części Stanów Zjednoczonych, bo tego rejonu ona dotyczy. Czy można ją potraktować jako uniwersalną? Pewnie tak, ale ja niekoniecznie jestem do tego przekonana. I w sumie niby wszystko z tą książką w porządku, a jednak coś mi haczy. Jestem zdania, że powieść zwykle coś nam opowiada, jakąś historię. W przypadku "Archiwum..." mam poczucie, że ktoś mi tę historię tłumaczy w uproszczony sposób, zamiast ją opowiedzieć. A szkoda... bo opowieść sama w sobie zapewne byłaby lepsza. No cóż... teraz już wiem, że fanką autorki nie zostanę.
To moja druga książka Luiselli, po "Nieważkich", i zdecydowanie lepsza niż tamta. To pewnie dobra książka, ważna, szczególnie dla mieszkańców południowej części Stanów Zjednoczonych, bo tego rejonu ona dotyczy. Czy można ją potraktować jako uniwersalną? Pewnie tak, ale ja niekoniecznie jestem do tego przekonana. I w sumie niby wszystko z tą książką w porządku, a jednak coś...
więcej Pokaż mimo to"Sztuka pisania jest sztuką skracania, a zwięzłość jest siostrą talentu." Anton Czechow. A choć obecnie cytowanie rosyjskich klasyków bywa zarzewiem do osobnych dyskusji, to jednak zdecydowałam się zacząć od tego właśnie zdania, gdyż pojawia się ono w mojej głowie za każdym razem, kiedy tylko pomyślę o "Archiwum zagubionych dzieci" Valerii Luiselli.
Każdy, nawet najbardziej ważki temat można zagadać. Rozmyć w natłoku dygresji, tematów pobocznych i wędrowania krętymi uliczkami narracji w rejony, które same w sobie mogłyby stanowić podstawę odrębnych opowieści. Owszem, wielowątkowość bywa zaletą, ale potrafi również zmęczyć czytelnika do imentu.
Przez pierwszą połowę powieści miałam wrażenie, że autorka sama nie może się zdecydować, który z tematów chciałaby uczynić wiodącym. Tytuł oraz opis wydawcy sugerowałyby, iż to historie "zagubionych dzieci", dramatyczne losy tysięcy małych imigrantów, przemierzających pustynie i forsujących mury, aby dostać się do "lepszego" świata, będą osią przewodnią, ale...
Jest tutaj taka mnogość wątków pobocznych, analogii i nawiązań literackich, odniesień do muzyki, historii oraz amerykańskiej wielokulturowości; drobiazgowego opowiadania o kulisach i specyfice pracy obojga małżonków, rozwodzenia się nad psychologią związku, szczegółowej analizy źródeł kryzysu w relacjach, iż główny wątek w tym słowotoku ginie.
Na szczęście w drugiej połowie autorka przekazuje głos dziesięcioletniemu chłopcu, którego opowieść jest dużo bardziej wyrazista, o wiele wymowniej dotykająca meritum, a tym samym lepiej strawna niż suche, reporterskie gawędy jego macochy w stylu "Ą Ę" - o wszystkim, a w rezultacie o niczym interesująco.
Wybaczcie proszę, ale powyższe zdania są odbiciem ogromu mojego rozczarowania. Powieść drogi, o podróży przez Stany Zjednoczone, z Nowego Jorku do Arizony, w poszukiwaniu śladów ostatnich rdzennych mieszkańców tych ziem oraz tropem tysięcy współczesnych dzieci, forsujących południową granicę USA w nadziei na lepszą przyszłość. Dzieci, z których tylko nieliczne osiągają cel - większość zostaje wyłapana przez służby i deportowana, a po wielu z nich wszelkie ślady giną na zawsze w piaskach pustyni...
Co mogło pójść nie tak?
Początkowy nadmiar. Przesyt. Za dużo "wszystkiego". I nawet już ze względną przyjemnością czytane opowieści chłopca oraz wplatane w fabułę, przejmujące "Elegie o zagubionych dzieciach", nie były w stanie zniwelować mojego rozgoryczenia. Wiele jestem w stanie wybaczyć, i w zasadzie lubię historie bez klasycznej akcji, ale na nudę przymknąć oka nie potrafię. Tym bardziej, jeśli towarzyszyła mi przez pierwszych niemalże trzysta stron.
____________________________________
Opinia zamieszczona również na moim fb "Molica K."
(https://www.facebook.com/ksiazkowa.molica)
"Sztuka pisania jest sztuką skracania, a zwięzłość jest siostrą talentu." Anton Czechow. A choć obecnie cytowanie rosyjskich klasyków bywa zarzewiem do osobnych dyskusji, to jednak zdecydowałam się zacząć od tego właśnie zdania, gdyż pojawia się ono w mojej głowie za każdym razem, kiedy tylko pomyślę o "Archiwum zagubionych dzieci" Valerii Luiselli.
więcej Pokaż mimo toKażdy, nawet...
Czytając tę książkę nie mogłam oprzeć się refleksji, że temat poruszany przez autorkę staje się coraz bardziej aktualny i palący, również w naszym kraju. Problem migrantów, ich dramaty i cierpienia całych rodzin są teraz też naszą codziennością, to już nie są tylko wiadomości z pogranicza amerykańsko - meksykańskiego czy wybrzeży Morza Śródziemnego, które może nas przez chwilę wzburzą, ale o których szybko zapomnimy i wrócimy do przerwanych zajęć. Tu dodatkowo uwypuklony jest temat dzieci, które często same przebywają pełną niebezpieczeństw drogę do obcego kraju, tylko po to by tam zostać złapanym i trafić do ośrodka, i czekać na deportację, dzieci o które nikt tam nie dba, nikogo nie obchodzą, która giną i których nikt nie szuka (oprócz oczywiście bezsilnych, oszalałych z rozpaczy rodzin).
Autorka porusza również inne tematy, jest historia ostatnich wolnych Apaczów, są poszukiwania ich śladów, nieunikniony rozpad małżeństwa, podróż przez mało urokliwą Amerykę, a to wszystko przedstawione również z perspektywy wrażliwego dziesięciolatka. Trochę tego za dużo i mam wrażenie, że autorka trochę się pogubiła w narracji, ale pomimo tego, że miejscami byłam znużona, uważam że warto sięgnąć po "Archiwum zagubionych dzieci".
Czytając tę książkę nie mogłam oprzeć się refleksji, że temat poruszany przez autorkę staje się coraz bardziej aktualny i palący, również w naszym kraju. Problem migrantów, ich dramaty i cierpienia całych rodzin są teraz też naszą codziennością, to już nie są tylko wiadomości z pogranicza amerykańsko - meksykańskiego czy wybrzeży Morza Śródziemnego, które może nas przez...
więcej Pokaż mimo toPoruszająca.
Poruszająca.
Pokaż mimo to7,5.
7,5.
Pokaż mimo to6.5
Ciekawie skonstruowana powieść, bardzo uniwersalna w wymowie, a zarazem smutna, bo jako ludzie mało się zmieniamy/uczymy.
6.5
Pokaż mimo toCiekawie skonstruowana powieść, bardzo uniwersalna w wymowie, a zarazem smutna, bo jako ludzie mało się zmieniamy/uczymy.
Ciężko się czyta. Dla mnie rozczarowanie.
Ciężko się czyta. Dla mnie rozczarowanie.
Pokaż mimo toŚredniak
Średniak
Pokaż mimo toStrasznie nudna książka. Myślałam, że będzie o czymś innym, więc już na wstępie się trochę zawiodłam, ale potem czytając zupełnie nie była ciekawa. Nie było w niej żadnego sensu, napięcia, czy dreszczyku emocji. Stracony czas, nie polecam.
Strasznie nudna książka. Myślałam, że będzie o czymś innym, więc już na wstępie się trochę zawiodłam, ale potem czytając zupełnie nie była ciekawa. Nie było w niej żadnego sensu, napięcia, czy dreszczyku emocji. Stracony czas, nie polecam.
Pokaż mimo to